Weekend upłynął pod hasłem moczenia, ugniatania i sklejania.
Należało uzupełnić zapas kwiatów. Przyszła dostawa papierów Mi-Teintes Canson
i trzeba było je pociąć (tu przydał się mój nieoceniony mąż).
Moczyłam i gniotłam. Papier wyjątkowo szybko schnie. Jest to wada i zaleta. Wada - trzeba często pryskać wodą. Zaleta - nie trzeba długo czekać aż wyschnie.
Należało uzupełnić zapas kwiatów. Przyszła dostawa papierów Mi-Teintes Canson
i trzeba było je pociąć (tu przydał się mój nieoceniony mąż).
Moczyłam i gniotłam. Papier wyjątkowo szybko schnie. Jest to wada i zaleta. Wada - trzeba często pryskać wodą. Zaleta - nie trzeba długo czekać aż wyschnie.
A tak wyglądają po sklejeniu i zaopatrzeniu w pręciki
A tak przechowuję część swoich kwiatków :)
ekstra, no kolory są cudniaste, takie soczyste. Chyba muszę się zebrać i porobić w takich kolorach. Jakiej grubości są te papiery? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje!
UsuńWow! Przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje!
UsuńFantastycznie Gosiu! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje!
UsuńJest co podziwiać :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje!
UsuńMatko kochana, ale się narobiłaś :D ale efekt piorunujący! Piękne :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje!
UsuńOjej, Dziewczyny. Dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje!
przepiękne kwiatuszki:)
OdpowiedzUsuń